Wesele bez disco polo – czy to da się zrobić?

Jeszcze kilka lat temu wesela były jednoznacznie kojarzone z biesiadą, a pojawienie się muzyki disco polo na przyjęciu było czymś równie oczywistym, jak obecność alkoholu na stołach gości. Czasy się jednak zmieniają, mnóstwo par młodych szuka alternatywy dla utartych schematów typowego wesela, chcąc się wyróżnić na tle innych imprez.

Czy zatem wesele może się odbyć bez disco polo? Oczywiście, że tak!

Z doświadczenia wiem, że disco polo ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników. Mało kto otwarcie przyznaje się do słuchania tego rodzaju muzyki, jednak każdy z nas kojarzy Shazzę, Bayer Full czy Zenona Martyniuka. Może nie jest to muzyka najwyższych lotów, ale na pewno przyciąga na parkiet pokaźną liczbę gości (szczególnie po kilku głębszych).

Jednak, tak jak wcześniej wspomniałem, pary młode coraz częściej chcą się wyróżnić i zerwać z formą tradycyjnego biesiadnego wesela. Organizują imprezy w stylu glamour czy boho, gdzie spersonalizowana jest nie tylko dekoracja czy stylizacja całego wydarzenia, ale również odpowiednio dobrany repertuar muzyczny.

Wtedy w miejsce disco polo lepiej wprowadzić uniwersalne kawałki z listy złotych przebojów oraz współczesne utwory, które wywodzą się z kultury folkowej.

Pamiętajcie, to Wasz wyjątkowy dzień, który przede wszystkim ma podobać się Wam, a jeśli nie jesteście fanami muzyki chodnikowej – nie bójcie się z niej zrezygnować!